Pies (nie)idealny

Dzisiejszy post będzie z cyklu "żyjmy chwilą", czyli nudne przemyślenia pańci nad wadami swojego psa.
Chyba wielu z nas- właścicieli zadaje sobie to samo pytanie, na które można sobie samemu odpowiedzieć. Czy mój pies jest idealny? Takie pytanie usłyszałam niedawno od koleżanki, na spacerze. Z jednej strony Szanti jest 'bezproblemowym" psem (te słowa usłyszałam dzisiaj od moich rodziców), gdyż nie jest agresywna, nie boi się ludzi, pragnie kontaktu z człowiekiem, czuła, troskliwa, nakręcona na wszystko co się rusza i co tylko można wziąć do pyska, żeby zaraz przynieść pańci pod stopy i kazać rzucać :) Czego tu chcieć więcej od psa? Właśnie- czego? Wszystko ma drugą stronę medalu.



Nie uważam żeby mój pies był idealny. Nikt taki nie jest, więc czemu ona akurat musi taka być? Rodzice i inne osoby "z zewnątrz" nie dostrzegają błędów które ona popełnia, jej wad, które ja widzę i staram się poprawiać. Dla niektórych pożądaną cechą u psa jest nieśmiałość, niestety nie jestem typem człowieka który to ceni. Mój pies jest nieśmiały, jednakże nie przy zabawce- kiedy ją widzi staje się nagle innym psem, pewnym siebie, podejmującym śmiałe decyzje. Pamiętam co było kiedyś, pies widzi drugiego przedstawiciela swojego gatunku na horyzoncie. Reakcja? Piszczenie, podkulony ogon, szukanie schronienia w nogach pańci. Trafił mi się pies z kruchą psychiką, dosyć wrażliwą- toteż współpracując trzeba podejmować takie działania, by nie zaszkodziły one psu. Jak jest teraz? Świetnym przykładem będzie wydarzenie z dzisiejszego spaceru. Pies spuszczony ze smyczy, przed nami pojawiają się dwa psy. Brak kontaktu wzrokowego, brak piszczenia i co najważniejsze- brak strachu. 
Zdaję sobie sprawę z tego, że każdy żyjący na tej przypadkowej planecie posiada swoje wady i zalety. Niektóre można wyeliminować, jednakże niektórych nie gdyż przerastają nas samych, a od psa są nadzwyczajnie silniejsze. 

Cieszę się, że trafiłam na psa takiego jak Szanti, chociaż to było kupno w ciemno. Nie znałam charakteru rodziców, ani szczeniąt z miotu. Cenię sobie psa, który jest śmiały, chętny na współpracę z przewodnikiem, pewny siebie, nakręcony na zabawę. Szanti jest pół na pół przykładem tego co opisałam, niestety jest wrażliwa. Każdy chce mieć idealnego psa, który zrobi wszystko co widzimisię, wróci do nogi na każde przywołanie, będzie posłuszny zawsze i wszędzie. Jednak wystarczy złe podejście do sprawy, zając uciekający po polu, roztargnienie czy nowe miejsce i nagle zdajemy sobie sprawę z tego, że nasz pies nie zawsze będzie taki jaki powinien być. Naturalną reakcją jest pogoń, naturalne jest to że pies nie zawsze będzie współpracował, kiedy suka w okolicy ma cieczkę. 
Dzięki Szanti nauczyłam się wiele. Zawdzięczam jej na pewno to, że na kolejnym psie nie popełnię takich samych błędów i to, jakim jestem człowiekiem. Ona była ze mną zawsze, przez gorsze i lepsze dni. Cieszmy się z tego co mamy, bo kiedyś możemy żałować, że nie zrobiliśmy z psem wielu rzeczy, kiedy na to będzie już za późno. 


Być może od marca będziemy należały do płockiego klubu agility, frisbee i obi. Musimy się koniecznie zapisać, głównie na frisbee. Chcę, żeby ktoś profesjonalny zobaczył nas "w akcji i udzielił potrzebnych rad. Teraz pozostaje motywacja do nauki rzutów i uzbieranie wystarczającej sumy pieniędzy, aby zakupić trzy fastbacki. Kolejnym naszym ambitnym celem jest zwiększanie masy mięśniowej. Prawdopodobnie w styczniu, czeka Szanti jeszcze sterylizacja. Trzymajcie kciuki, żeby wszystko powiodło się pomyślnie :)

10 komentarzy :

  1. Nikt nie jest idealny.Ale pies zawsze może być idealny dla nas.Słowo "idealny" każdy przyjmuje inaczej,np dla mnie pies idealny to taki,który potrafi pocieszyć/poprawić humor,machnąć ogonem,być przyjacielskim dla człowieka i aby był dobry,ale np.dla kogoś innego nie ma w ogóle psa "idealnego".
    Trzymamy kciuki,aby sterylka poszła pomyślnie i by wszystko było dobrze.
    Pozdrawiamy i życzymy wesołych świąt oraz szczęśliwego nowego roku,Asia&Majlo
    http://majloblog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękujemy i nawzajem :)
    Dzisiaj postaram się to uzupełnić.

    OdpowiedzUsuń
  3. W końcu się odezwałaś!
    Pierwsze,co zauważyłam to wspaniały nagłowek-uwielbiam sznaucerowe mordki (sama go zrobiłaś?). Po drugie pragnę zauważyć,że nawet człowiek nie jest idealny,a co dopiero dzikie niegdyś(raptem kilka tys.lat temu)zwierzę. Dla mnie satysfakcjonujące jest to,że Klara wykonuje komendy bez jedzeniowego zachęcacza. Może stać ją na więcej, ale widzę,że to jej sprawia przyjemność i nie cisnę zbyt daleko. Szantuchna jesy jaśniutka jak bialutki sznaucerek! Klara należy do tych ciemnożelazistych:)
    Życzę Ci i przy okazji nam-czytelnikom, abyś częściej pisała,nie narzekała na wenę,bo uwielbiam Szanti,a coraz więcej sznaucerów znika z Interentu (blogi).Pozdrawiam grudniowo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :)
      Tak, nagłówek robiłam sama. Nie sądzisz, że jest zbyt szary- taki wyblakły? Postaram się częściej pisać, obiecuję. W końcu teraz nowy rok- nowe wyzwania. Jeszcze ta sterylizacja, klub, nowe dyski i inne takie tam :))
      U mojej zależy od tego czy w dłoni trzymam szarpak czy smakołyka. Bardziej lubi pracować na zabawkach.
      Pozdrawiamy serdecznie ;)

      Usuń
    2. Nagłówek jest wspaniały! Bardzo mi się podoba. Jeśli będziesz się kiedyś nudziła to możesz mi podobny zrobić :D

      _______________

      Z Kolei Klara woli przysmaki, najlepiej eduki lub jakies niewielkie kosteczki :)

      Usuń
    3. Mogę spróbować, aczkolwiek nie jestem w tym mistrzem- a nagłówek robiłam metodą prób i błędów.
      Moja w sumie szaleje za żółtym serem :)

      Usuń
    4. Klarcia ma takie fale. Pewnego dnia smakuje jej coś z Trixie, potem coś naturalnego. Raz szleje za przełykami, następnie nie może na nie patrzeć :)

      Usuń
  4. Właśnie, nagłówek! Gdzie go robiłaś?
    Szantina jak zwykle piękna. Te jej czarne obwódki wokół oczu ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolorkami pobawiłam się (i jakością) w PS cs6, reszta to sklejka i odpowiednia czcionka.
      Dziękujemy ;)

      Usuń
  5. Moim zdaniem dla każdego inny pies może być idealny bo każdy ma swoje gusta ;)
    Niektórzy cenią tak jak Ty pewność siebie u psa,a niektórzy wręcz przeciwnie.
    Ale mimo wszystko moim zdaniem nie ma psów (jak i innych stworzeń idealnych) bo tak jak już wspomniałaś,psy kierują się instynktem i nawet najlepiej wyszkolony pies może uciec w czasie spaceru gdy zobaczy zająca.Sama mam taki problem z Bacą bo ten za nic nie chce odpuścić uciekającym bażantom czy właśnie zającom i zawsze za nimi biegnie.Bardzo ciekawie to napisałaś :)
    I zdjęcia też ładne.
    Pozdrawiam!

    www.bernenczykbacus.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń